Sesje z Panią Martyną umożliwiły mi w krótkim czasie przepracować wiele bolesnych doświadczeń. Spotkania bardzo zwiększają samoświadomość, a poza tym są prowadzone w bezpiecznej, spokojnej atmosferze. Pacjent dodatkowo, bardzo zyskuje na samoakceptacji i poznaniu siebie. Poza tym, Pani Martyna potrafi trafnie zdiagnozować problem z jakim boryka się pacjent i wie co jest potrzebne do jego rozwiązania.
T.
Nawet nie wiesz jak bardzo mi pomogłaś, mówię serio jakby mi ktoś zdjął zasłonę z oczu. To wszystko niby takie oczywiste, a jednak ktoś z zewnątrz musi cię czasem naprowadzić.
C.
Długo szukałam odpowiedniej osoby, z która będę mogła zwyczajnie pogadać o moich życiowych wahaniach. Dotyczyły one różnych spraw głównie artystycznych. Pani Martyna dysponuje niezwykłym darem słuchania i zupełnie nie naciska. Po spotkaniach zawsze miałam poczucie dobrze spędzonego czasu i zawsze dowiadywałam się czegoś więcej o sobie. Otrzymałam przydatne „narzędzia” w postaci innego spojrzenia na swoje strachy oraz materiały które służyły mi jeszcze długo po sesjach:)
Z.
Pani Martyna nie była pierwszym psychologiem, u którego szukałam pomocy. Ale z pewnością po spotkaniach z nią- nie miałam potrzeby szukać już nikogo innego. Dyskrecja, delikatność w trakcie dyskusji, bardzo trafne spostrzeżenia i umiejętność czytania „między wierszami” bardzo pomogły mi zaufać jej już od pierwszych wizyt. Uświadomiła mi pewne mechanizmy, których ja nie dostrzegłam, dała kilka cennych wskazówek, które stosuję do dziś i są nadal skuteczne. Polecam bez cienia wątpliwości.
H.
Kochani ludzie, z Martyną wystarczyło mi pół h rozmowy, żeby zrozumieć, to w czym naprawdę jestem dobry, choć sam miałem w tym wątpliwości. Jest bardzo wnikliwym słuchaczem, zadaje dociekliwe pytania, a wszystko w atmosferze szacunku i zrozumienia. Martyna tak mi dokręciła śrubę pytaniami, że musiałem się zgodzić w końcu z tym, co miałem w sercu. Niesamowite doświadczenie przemiany myślenia, w tak krótkim czasie. Bardzo polecam współpracę z Martyną, wszystkim tym, którzy chcą się dowiedzieć co mają w sercu, a także tym, którzy, tak jak ja, wiedzą co mają w sercu, ale boją się do tego przyznać.
W.
Najnowsze komentarze